- Dziwne byłoby to, gdyby otwierano obiekty w przestrzeni otwartej, a nie ujęto w tym skoczni narciarskich. Jako związek, wysłaliśmy propozycję dotyczącą funkcjonowania skoczni i zostało to dosyć dobrze przyjęte, choć były różne zaostrzenia. Nie było też przeciwwskazań do otwarcia skoczni - dodał.
Małysz przyznał też, że na razie nie ma konkretnej daty, kiedy zawodnicy mogliby znowu wrócić na treningów na skoczni. Trenerzy też nie planują takich zajęć, bo wciąż nie wiadomo, kiedy będzie to możliwe. Zazwyczaj jednak pierwsze zajęcia na skoczni odbywały się na początku lub w połowie maja.
- Szybki powrót na skocznię jest szczególnie ważny dla młodych zawodników. Oni potrzebują najwięcej skoków. Wiem też, że mocno o otwarcie skoczni walczy Łukasz Kruczek, który chciałby jak najszybciej rozpocząć treningi z nartami - zakończył Małysz.